Ostatnio mam jakieś ciągotki do muffinek, babeczek. W wolnym czasie robię właśnie to. Znika ino mig bo mam w domu łasuchów :))) a tak poważnie to ostatnio pomyśłam, że wróce do haftowania. Oczywiście nie jakiegoś tam z wyższej półki "liczonego" i takie tam. O tym nie mam zielonego pojęcia. Ale najprościej - namalowanego. Z racji , że u mnie na topie muffinki widziałam u dziewczyn na kilku blogach wyszyte babeczki w różnych wersjach. Niestety obrazek który mi się podoba jest liczony, wiec narazie odpada. Ale ostatnio pokusiłam się na obrazek do kuchni tematu nie zdradze i coś idzie za długo :///
W każdym razie jak haft dojdzie a ja go wyszyję ( co będzie za jakiś kolejny rok :)))) to się pochwalę.
A tymczasem moje ukochane muffinki w wersji blue :)) ( Pięknie wyglądały na moim ciemnym stole :)........chwile !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz