Tak mnie dziś wzieło na malowanie. Myślałam, że może znów by coś maznąć na ścianie, ale wygrały poszewki :)))) Kupiłam kiedyś białe poszewki, które miały zostać potraktowane rozpuszczalnikiem ( długa historia), ale wygrały dzisiaj nowe życie farbami do tkanin. Ja z efektu jestem zadowolona, niestety na poduszce jeszcze nie pokaże, bo słabo przeschły.
nie wiem czemu nie chcą się obrócić
Wpiszę sobie Twój adres, bo niestety przekroczyłam limit na blogerze na dodawanie obserwatorów :)
OdpowiedzUsuńAle będzie mi bardzo miło tu zaglądać ;))))))