poniedziałek, 12 sierpnia 2013

KOCUREK HUGO

Z zamiarem kotka nosiliśmy się od dłuższego czasu. Ale zawsze było jakieś ale...................bo psy, bo dzieci, bo piaskownica, bo kwiaty, bo....................można by tak wyliczać i wyliczać. Problem rozwiązał się sam ( po części) bo kiedy wróciliśmy z wczasów, w ogródku pojawił się Kocur :)). Dzieci zachwycone, my zachwyceni dziećmi, że tak fajnie się z kotkiem bawią. Kocur pojawiał się i znikał. Po 3 dniach okazało się, że dokarmiamy kocura sąsiadki :)))
         I tak dziś doszliśmy do wniosku, że nie ma już więcj bo................................................bo skoro obcy może sobie tak wejść i zrobić to wszystko co swój to z dwojga złego niech będzie SWÓJ !
         Wybraliśmy się do schroniska kociaków było chyba z 10 :(( ale ten MÓJ- NASZ- DZIECI przykleił się do mnie jak tylko przekroczyłam próg klatki :)
   Kiedy synek tachał do mnie innego, ten jakby zwęszył temat, że teraz albo nigdy i wlazł mi na kark :) Nie było wyjścia...................................................przyjechał z nami :)

 
Hugo to już pomysł synka :)

1 komentarz: