niedziela, 11 listopada 2012

Na niedzielne popołudnie "Pianka na biszkopcie"

Kolejne ciasto wymyślone "od zaraz". Jak niedziela to musi być coś słodkiego, a że w domu miałam kilka produktów w zapasie  truskawki na kompot, śmietanke 30% i mouss z saszetki ( nie chciało mi się już robić prawdziwego). No i zostało wymyślone takie oto ciasto. Z synkiem nazwaliśmy go "Pianka na biszkopcie"


Sposób wykonania:

Pieczmy biszkopt z 3 jajek. Dodajcie kakao będzie ładniej wygądał ( ja się zgapiłam).Truskawki mrożone ( rozmrożone) wątpię, że o tej porze roku dostaniecie inne :) kroimy na połówki. Biszkopt nasączamy np. rumem. Zakładamy obręcz i układamy truskawki jak na zdjęciu, resztę na środek. Ubijamy 500 ml. śmietany 30% dodajemy wcześniej rozrobioną galaretkę( rozpuszczoną w mniejszej ilości wody niż podają na opakowaniu) ja dodałam truskawkową. Ostudzoną wlewamy do ubitej śmietanki. wylewamy na ciasto. Mouss z torebki ( nie chciało mi się robić normalnego) robimy jak na opakowaniu (ja dodałam 2 śmietan fixy) aby było sztywniejsze. wylewamy na wcześniejszą piankę. I ot cała filozofia. A pianka jest cud, miód i orzeszki :))))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz