wtorek, 23 lipca 2013

Moja "kałuża"

Dziś o mojej kałuży. Zawsze w ogrodzie chciałam mieć oczko wodne. Niestety dopóki dzieci małe musiałam sobie odpuścić ale................ Bardzo lubię Maję Popielarską i jej pomysły.I właśnie z jednego z nich skorzystałam. Maja ma w swoim ogrodzie właśnie taką kałużę. Moja jest ciut głębsza ok 15 cm głębokości :)))) ale zawsze to już coś.
                Do zrobienia takiej "kałuży" potrzebowałam mnóstwo kamieni, dwóch par męskich rąk i siebie oczywiście.
 
 
Tak powstawała moja kałuża
 
 
gotowa wygląda tak
 
 
 
 
Powiem tak uwielbiam swoje mini oczko. W ubiegłym roku wrzuciłam do niego 3 welonki a na jesteń miałam 16 :DD W tym roku mam rybki "oczkowe" i też już są małe. Do tego świetnie się tu czują pszczoły, motyle, ptaki różne gatunki, jaszczurki no i długo oczekiwane przeze mnie żaby. A do tego moja woda tryskająca z kamienia działa uspokajająco.
 
 
Tu mój kałużowy zwierzyniec
 



 
widać zwierzęta nie muszą mieć luksusów w postaci oczka wodnegożeby czuć się dobrze :)
 
do miłego
 


1 komentarz:

  1. Też bym chciała mieć takie "oczko". Ładnie u Ciebie wygląda. A wiesz co mnie zawsze urzeka? Bardzo lubię kamienie i figurki przycupniętych aniołków i nimf wodnych na brzegu.
    Pozdrawiam serdecznie
    Jola z bloga "żyjąc z pasją".

    OdpowiedzUsuń