wtorek, 30 października 2012

Dyniowe "straszydła"

Hmmmm za oknem śnieg, a u mnie jesiennie czyli dyniowo. Cały czas mam nadzieję, że jesień jeszcze wróci bo jakoś mi jej mało. A jak jesień to i dynie. Mnie i mojemu synkowi dziś dynie posłużyły do różnych celów :))). Ja zrobiłam sobie jesienny bukiet ( miał być na stół), ale nauczona przykładem z zeszłego roku kiedy to dynia w cieple mi się popsuła, zrobiłam bukiet przed wejście do domu, tak żeby było miło)A synek zazyczył sobie lampion,żeby odstraszał ptaki :D (taka jego wizja).
I tak stoją sobie przed domem i "straszą" razem :)
 
dynia nocą
 
 

Została jeszcze jedna, może uda się z niej jutro coś wykluć, no i oczywiście pestki, które trzeba jeszcze wysuszyć...................................AAA a najmłodszy zażyczył sobie zupkę dyniową. Także każdy coś z tej dyni ma dla siebie. Mąż oczywiście pestki :DDDDDD no, ale kto je ostatki ten jest piękny i ..........

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz